13.11.2011

Krynica-Zdrój - It's alive!


Krynica-Zdrój mnie zaskoczyła. Młodzi ludzie tu są, wcale nie zostali pożarci przez pochłaniających wszystko emerytów...



Mecze hokeja - to jedyny moment, kiedy możemy zobaczyć całe stada kryniczan (tak się odmienia?), którzy wbrew niebezpieczeństwom wyszli z ukrycia. Zbierają się w jednym miejscu, by dopingować miejscową drużynę hokejową - KTH Krynica! Istnieje nawet marny, ale pełen zapału klub kibica pokrzykujący przez cały czas trwania gry jakieś tubylcze przyśpiewki... 

Nigdy nie byłem na takim meczu. Muszę szczerze powiedzieć, że wchodząc na halę myślałem, że poza lodem nie będzie tam nic zimnego... Kolejne 1,5h udowodniło mi jak bardzo się mylę... Tutaj Krynica jednak mnie nie zawiodła - piździało jak zawsze! Na szczęście widowiskowość stała na bardzo wysokim poziomie, co w jakimś stopniu pozwalało mi zapomnieć o odmarzających palcach...

Wchodząc na halę w myślach modliłem się o to, by doszło do spektakularnych bitw rodem z NHL między graczami drużyn przeciwnych. Pierwsza sytuacja - eh... nie udało się. Szybka interwencja sędziego, rękawice nawet nie zostały zdjęte z rąk. Kiedy ze smutkiem w oczach spoglądałem na zegar, który za 30 sekund miał oznajmić koniec meczu stało się coś, co sprawiło, że ten dzień stał się dla mnie pięknym dniem...
Zadyma miała miejsce tuż pod moimi nogami. Rękawice wyleciały w powietrze, kaski potoczyły się po lodzie, a zawodnicy ku uciesze tłumu tłukli się po mordach. To musiało się podobać. Poziom walki znacząco przewyższał ten, który zaprezentował nam pan Saletra z panem Wajmanem. Tutaj nawet sędziowie nie byli w stanie odciągnąć od siebie walczących zawodników!


Polubiłem hokej! Ale... no właśnie. Mieścina mnie nie zawiodła. Porcja absurdu musiała zostać dostarczona, inaczej dzień byłby stracony... O co chodzi? Zobaczcie sami:

Tutejsza architektura wisi na naprawdę wysokim poziomie! (dosłownie!)

Coraz bardziej zaczynam lubić to miasteczko. Lubię poczucie humoru, a tego mu nie brakuje... Daleko mi jeszcze do tego, żeby krzyczeć "TAK, KRYNICA, KRYNICA, OOO PRZYJEŻDŻAJCIE!", ale jeżeli ktoś szuka w miejscach, które odwiedza tego co ja - spokojnie może na kilka chwil zahaczyć o Krynicę. A i szlaki górskie są całkiem widowiskowe...


Warto posłuchać:
Dzisiaj na ostro - pasuje do emocji towarzyszących hokejowi ;]

4 komentarze:

Daniel Barszcz pisze...

Hej hej lalalalala.
Wreszcie normalne utwory. :D

Anonimowy pisze...

Zostałem stałym czytelnikiem, mam nadzieje że będziesz często dawał nowe wpisy.
Jak wrócisz to i tak bedziesz mówił, "kuuuurwa zajebiscie było" ;D

Rafał

Rumcajs pisze...

Haha dwa dobre wpisy, ale zostawie jeden komentarz, bom leń o czym dobrze wiesz :P

Bartek pisze...

Dzięki, miło mi :)
Staram się jak mogę... może to ta Krynica tak na mnie działa. :D

Prześlij komentarz

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Enterprise Project Management