Kolejny raz nasza reprezentacja (i nie chodzi mi tylko o siatkarzy) zaprezentowała nam widowisko pod tytułem "Jak zjebać wszystko" z gościnnym udziałem artystki o pseudonimie "pod presją". Niestety, tak to już jest chyba z Polakami, że w sytuacji stresu nie potrafią sobie poradzić. Z dumnych pawi przeobrażają się w szare myszy, które najchętniej schowałyby się w bezpiecznym biuście matki, wylewając wiele łez. Nie stwierdzam tego po dzisiejszym meczu siatkarzy, którzy z dziecięcą bezradnością poddali się przeciwnikom z kraju śmieci, cosa nostry i dania biedaków...
Naszym reprezentantom proponuję muzyczną terapię, bo jak życie pokazuje, trenerzy, sztaby szkoleniowe oraz oni sami nie są w stanie rozwiązać tego problemu. A problem jest i to wielki. Malejąca motywacja, szybka rezygnacja, poddawanie się bez walki do końca... Jasne - mogą mówić "daliśmy z siebie wszystko, walczyliśmy do końca". W ich głowach i tak kotłuje się jedna myśl - "jestem pizdą...". Polakom nie brakuje talentów. Wcale nie jesteśmy gorzej wyszkoleni od innych (nie no... jednak trochę tak), nie mamy gorszej infrastruktury...
Gdzie się podziało ta polska zadziorność, zawziętość w dążeniu do celu? Tyle razy w historii już wykazywaliśmy się wytrwałością, odwagą, dumą. Odsiecz wiedeńska, polskie oddziały w RAFie, obrona Westerplatte, obalenie komunizmu. Dlaczego z dumnego narodu staliśmy się narodem miękkich siusiaków, pizdeczek, które poddają się przy najmniejszym niepowodzeniu tracąc wiarę w swoje możliwości? Pytam się "Dlaczego?! Kuuuurwa, dlaczego?!"
Jestem ciekaw jak wyglądałyby występy polskich reprezentantów, gdyby przed każdym z nich trenerzy ładowali ich muzyką, a nie patetycznymi gadkami.
Do muzycznej terapii nadaje się niemal każdy rodzaj muzyki. Najważniejsze aby miał potężną dawkę energii, potrafił zmotywować. Nie trzeba szukać daleko. Na szczęście w Polsce są jeszcze tacy, którzy rozumieją istotę problemu i starają się trafić i zmotywować odpowiednim przesłaniem...
Natural Dread Killaz - "Uwierzyć w siebie"
Dokładnie tego brakuje polskim reprezentantom. Brak wiary w siebie niszczy całe ich starania. Co z tego, że przegrywają 3:0 a do końca pozostało 10 minut. Przecież możemy wygrać 3:4, albo chociaż zremisować. Walczyć, a nie stanąć w miejscu...
Dreadsquad - "Budzisz się rano"
Smutek to kolejna narodowa przypadłość. Brak optymizmu, brak uśmiechu na świecie. Mijając większość ludzi na ulicy możemy rozróżnić tych, którym zdechła wczoraj surykatka, tych, którzy mają problemy ze zwieraczami, a siła z jaką je zaciskają maluje na ich twarzy potworny grymas i tych, którzy przez życie idą z uśmiechem wysoko unosząc głowę. Czy tak nie jest łatwiej, nie jest weselej?
Marika - "Siła ognia"
Wewnętrzna siła. Siła ognia. Czasami mam wrażenie, że większości naszych rodaków ruskie przykręcili kurki z gazem. A przecież gaz można czerpać z wielu innych miejsc... Chociażby z muzyki.
Ras Luta - "Czas by świecić"
Nie wiem, ale wydaje mi się, że muzycy reggae swojej pogody ducha wcale nie zawdzięczają magicznym właściwościom roślin powszechnie zakazanych. Pozytywne przekazy, wesoła muzyka, radość płynąca z niej. Wszystko to wywołuje w słuchaczu miłe uczucia, motywuje, ładuje energią. Niech nasi reprezentanci czasem jej posłuchają. Jeżeli to do nich nie trafia, zawsze w zanadrzu pozostaje owa roślinka...
Zwracam się z apelem do wszystkich trenerów. Włączcie muzyczną terapię do swoich metod treningowych. Na efekty nie powinniście czekać długo. Oszczędźcie nam kolejnych rozczarowań, przestańcie robić z nas pośmiewisko!
Drogi reprezentancie naszego kraju! Jeżeli Twój trener jest na tyle głupi, że motywuje Cię jakimiś bezsensownymi gadkami, a Ty sam jesteś na tyle pizdowaty, że swojej motywacji nie potrafisz utrzymać przez cały czas swojego występu - zgłoś się do najbliższego sklepu muzycznego, poproś o coś motywującego. Zawsze możesz też zaglądać na bloga, znajdziesz tu dużo takich przykładów.
Drodzy rodacy - Wam też się oberwie, bo to przypadłość narodowa, a nie tylko sportowców! Na ostatniej walce Adamka było to widać bardzo dobrze. Świetny doping na prezentacji zawodników, w pierwszej rundzie, drugiej, trzeciej... a potem? Dlaczego zapanowała taka cisza? Gdzie Wasze jaja. Nie dość, że sami się wykastrowaliście to jeszcze sekunda po sekundzie kastrowaliście Waszego "idola", którego poszliście wspierać. A ten wsparcia potrzebował... Wstyd!
Pora, aby zmienić nasz narodowy hymn sportowy z "Polacy nic się nie stało!", na "Polacy, jesteśmy pizdy". Może wtedy dla przekory zaczniemy walczyć do końca... Wszyscy...
3 komentarze:
Szkoda że nie wrzuciłeś żadnej piosenki z pierdolnięciem, te są fajne po wstaniu z łóżka ale do walki słabo zagrzewają. A to że muzyka poprawia wyniki sportowe to udowodnione. Motywacja to 1 a to że jesteśmy po prostu słabo wyszkoleni 2, trener dostaje kase za wynik ilu młodych ludzi połamie to mało ważne, największe talenty przechodzą dalej ale miernota systemu i tak ich przytłacza. Piłkarzyny to inna historia nie warta wspomnienia.
http://www.youtube.com/watch?v=ekZYPGxQbno
Celowo nie umieściłem niczego z "pierdolnięciem", żeby pokazać ludziom, że reggae to nie tylko muzyka ćpunów z dreadami na głowie, ale również wartościowa część muzycznej kultury, z tekstami, które przy "pustej szklance, pomarańcza" są niczym dzieła najlepszych poetów.
http://www.sport.pl/siatkowka/1,85054,10310224,ME_siatkarzy__Anastasi__Kocham_te_druzyne__chociaz.html
Siatkarze zastosowali terapie muszką i wygrali. :D
Prześlij komentarz