"Najpierw powoli jak żółw ociężale,
Ruszyła maszyna po szynach ospale.
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi."
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi."
J.Tuwim
Wiecie, strasznie wnerwiają mnie ludzie, którzy ciągle na wszystko narzekają. Nie lubię ponurych gburów, nie lubię pieprzonych pesymistów w szarych okularach. Jest dużo ludzi, których nie lubię, ale tej grupy najbardziej. Ludzie tacy wysysają energie witalną ze wszystkiego, odbierają chęci do zrobienia czegokolwiek...
Jako, że z natury narzekają na wszystko, suchej nitki nie pozostawiają również na kolei!
Fakt, może PKP nie jest najlepiej prosperującą spółką (a raczej setkami spółek), ale znów nie jest z nią najgorzej. Do sytuacji ze zdjęcia umieszczonego wyżej jeszcze wiele nam brakuje, także póki co nie mamy na co narzekać. No właśnie - nie mamy, ale narzekamy...
Brakuje Wam miejsca, nie możecie się przecisnąć, narzekacie na ciasnotę?
Mam dla Was rozwiązanie! Nad Waszymi głowami są takie półki - możecie na nie wskoczyć i wygodnie się ułożyć. Nie musicie się martwić o bagaże - te najczęściej są kurczowo trzymane między nogami, albo w przejściu, tak, żeby skutecznie uniemożliwić ich kradzież oraz swobodę ruchu współpasażerom...
Na brud w kiblach też mam metodę. Najlepiej nie korzystać. Jeśli już musicie, to starajcie się choć odrobinę schować słomę w buty i wykrzeszcie z siebie resztki kultury. To, że jest to pociąg nie oznacza, że możecie lać po ścianach i srać do zamkniętego kibla. Miejscem zużytych papierowych ręczników nie jest podłoga, co dla większości z Was jest nowością. Wbrew pozorom nasze archaiczne pociągi są wyposażone w kosze... Wystarczy nauczyć się z nich korzystać (co niestety będzie dla wielu z Was problemem).
Smród potu w upalny dzień to jedna z przypadłości wszelkiej polskiej komunikacji publicznej. Niestety, sami się na nią skazujecie, bo świeże powietrze i otwarte okna, nie daj Boże przeciągi to rzeczy, których nienawidzicie jeszcze bardziej. No bo chore ucho, potargana fryzura to sprawy warte walki. Warte walki i trwania w smrodzie i upale!
Pewnie uczucie podziwu jakim obdarzają Was współpasażerowie jest Wam obce. Polecam spróbować, naprawdę warto! Wystarczy zawalczyć o swoje prawa i otworzyć okno, efekt murowany! Ślepia współpasażerów wlepione w Was jak w bogów... a to tylko głupie okno. Wystarczy się przełamać
Kolejki na stacjach też nie są takie straszne. Zamiast się wpychać, stańcie grzecznie. Zamiast się kłócić i wyzywać bogu ducha winną kasjerkę zamknijcie mordy i odejdźcie od okienka. Gotówkę też warto mieć odliczoną, albo przynajmniej mieć ją w gotowości. Wasza kolej? Yyy... chwila, po co ja tu przyszłam? A tak po bilet! A to trzeba zapłacić? A gdzie ja mam portfel...
Tak! Jestem po stronie kolei!
Fakt, nie jest ona święta, ale większość brudnej roboty wykonują sami pasażerowie. Ostatnio dużo podróżowałem (stąd przerwa w pojawianiu się postów na blogu, oraz dzisiejszy wpis) i udało mi się zaobserwować wiele takich zachowań (które w większości opisałem). Podróżowanie koleją może być fascynujące. Po drodze mijamy tyle pięknych krajobrazów, wystarczy tylko wyjrzeć za okno. Czasami trzeba je trochę wyczyścić, ale i tak warto przez nie wyglądać, to znacząco umila podróż...
Stay tuned!
2 komentarze:
Zgadzam się z Tobą w zupełności. Może nie jest cudownie, ale jest sto tysięcy razy lepiej niż parę lat temu. Pociągi mniej się spóźniają, składy są coraz ładniejsze, nowsze i bardziej zadbane, a tak jak piszesz większość komfortu naszej podróży zależy od nas samych.
W.
Cieszę się, że jest ktoś, kto również podziela moje zdanie. Istnieje szansa, że może wkrótce mentalność pasażerów choć w małym stopniu się zmieni.
Prześlij komentarz