10.10.2011

Stoi na stacji lokomotywa...


"Najpierw powoli jak żółw ociężale,
Ruszyła maszyna po szynach ospale.
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi."
                                                     J.Tuwim 

Wiecie, strasznie wnerwiają mnie ludzie, którzy ciągle na wszystko narzekają. Nie lubię ponurych gburów, nie lubię pieprzonych pesymistów w szarych okularach. Jest dużo ludzi, których nie lubię, ale tej grupy najbardziej. Ludzie tacy wysysają energie witalną ze wszystkiego, odbierają chęci do zrobienia czegokolwiek...  
Jako, że z natury narzekają na wszystko, suchej nitki nie pozostawiają również na kolei!


Fakt, może PKP nie jest najlepiej prosperującą spółką (a raczej setkami spółek), ale znów nie jest z nią najgorzej. Do sytuacji ze zdjęcia umieszczonego wyżej jeszcze wiele nam brakuje, także póki co nie mamy na co narzekać. No właśnie - nie mamy, ale narzekamy...
   
  

 Brakuje Wam miejsca, nie możecie się przecisnąć, narzekacie na ciasnotę?
Mam dla Was rozwiązanie! Nad Waszymi głowami są takie półki - możecie na nie wskoczyć i wygodnie się ułożyć. Nie musicie się martwić o bagaże - te najczęściej są kurczowo trzymane między nogami, albo w przejściu, tak, żeby skutecznie uniemożliwić ich kradzież oraz swobodę ruchu współpasażerom...


Na brud w kiblach też mam metodę. Najlepiej nie korzystać. Jeśli już musicie, to starajcie się choć odrobinę schować słomę w buty i wykrzeszcie z siebie resztki kultury. To, że jest to pociąg nie oznacza, że możecie lać po ścianach i srać do zamkniętego kibla. Miejscem zużytych papierowych ręczników nie jest podłoga, co dla większości z Was jest nowością. Wbrew pozorom nasze archaiczne pociągi są wyposażone w kosze... Wystarczy nauczyć się z nich korzystać (co niestety będzie dla wielu z Was problemem).


Smród potu w upalny dzień to jedna z przypadłości wszelkiej polskiej komunikacji publicznej. Niestety, sami się na nią skazujecie, bo świeże powietrze i otwarte okna, nie daj Boże przeciągi to rzeczy, których nienawidzicie jeszcze bardziej. No bo chore ucho, potargana fryzura to sprawy warte walki. Warte walki i trwania w smrodzie i upale!
Pewnie uczucie podziwu jakim obdarzają Was współpasażerowie jest Wam obce. Polecam spróbować, naprawdę warto! Wystarczy zawalczyć o swoje prawa i otworzyć okno, efekt murowany! Ślepia współpasażerów wlepione w Was jak w bogów... a to tylko głupie okno. Wystarczy się przełamać


Kolejki na stacjach też nie są takie straszne. Zamiast się wpychać, stańcie grzecznie. Zamiast się kłócić i wyzywać bogu ducha winną kasjerkę zamknijcie mordy i odejdźcie od okienka. Gotówkę też warto mieć odliczoną, albo przynajmniej mieć ją w gotowości. Wasza kolej? Yyy... chwila, po co ja tu przyszłam? A tak po bilet! A to trzeba zapłacić? A gdzie ja mam portfel... 


Tak! Jestem po stronie kolei!
Fakt, nie jest ona święta, ale większość brudnej roboty wykonują sami pasażerowie. Ostatnio dużo podróżowałem (stąd przerwa w pojawianiu się postów na blogu, oraz dzisiejszy wpis) i udało mi się zaobserwować wiele takich zachowań (które w większości opisałem). Podróżowanie koleją może być fascynujące. Po drodze mijamy tyle pięknych krajobrazów, wystarczy tylko wyjrzeć za okno. Czasami trzeba je trochę wyczyścić, ale i tak warto przez nie wyglądać, to znacząco umila podróż...

Stay tuned! 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zgadzam się z Tobą w zupełności. Może nie jest cudownie, ale jest sto tysięcy razy lepiej niż parę lat temu. Pociągi mniej się spóźniają, składy są coraz ładniejsze, nowsze i bardziej zadbane, a tak jak piszesz większość komfortu naszej podróży zależy od nas samych.
W.

Bartek pisze...

Cieszę się, że jest ktoś, kto również podziela moje zdanie. Istnieje szansa, że może wkrótce mentalność pasażerów choć w małym stopniu się zmieni.

Prześlij komentarz

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Enterprise Project Management