11.11.2011

11 listopada...


W tym roku 11 listopada będzie dniem szczególnym. Nie tylko dlatego, że jest piątek, a naród ma wolne. Nie jest tak też z powodu narodowego święta (miałem pisać o nim, ale jednak staram się prowadzić bloga całkowicie apolitycznie). Nie, nie... Nawet promowana przez stado internetowych baranów godzina 11.11 dnia 11.11.2011 jako magicznie spełniająca życzenia nie czyni tego dnia szczególnym (swoją drogą mimo idiotyzmu tego wydarzenia, wypowiem życzenie... nie zaszkodzi spróbować, kilku kretynów mniej na świecie zrobi dobrze każdemu - nie musicie dziękować!). Żaden z tych powodów nie czyni dzisiejszego dnia wyjątkowym...




Fani heavy metalu wiedzą, skąd ta wyjątkowość. Wiedzą, o plotce, która pojawiła się w eterze. Black Sabbath wraca w pierwotnym składzie. Czy to prawda? Czy poza Świętem Niepodległości piątek okaże się świętem metalu, świętem Black Sabbath? Póki co oficjalna strona zespołu milczy, ale enigmatyczne wskazówki, które nam dają mogą świadczyć o prawdziwości tej informacji. Dzisiejszy dzień rozwieje wszelkie wątpliwości, a prawda wyjdzie na jaw...

Póki co pozostaje nam cierpliwie czekać. Umilmy sobie ten czas wracając do ich utworów. Ja wybrałem dwa. Dwa, które wpłynęły na rozwój mojego gustu muzycznego i do których nadal wracam z wielką chęcią.


Dla chcących przypomnieć sobie dzieje zespołu - link do artykułu o Black Sabbath na Wikipedii

Warto posłuchać:
Black Sabbath - Black Sabbathmajstersztyk! 
Black Sabbath - Heaven and Hell - ś.p. Ronnie James Dio jako wokalista!


P.s - pozdrawiam wszystkich z mroźnej Krynicy Zdrój. Nawet nie wiecie jak tu piździ! 

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Enterprise Project Management