Pornografia w nasze życie weszła tak, jak aktorzy wchodzili w aktorki "Głębokiego gardła" - gładko i bez bólu. Z każdym kolejnym rokiem pojawiają się nowe hity, trójkąty, ośmiokąty, skórzane paski, żyletki - coraz dziwniejsze fetysze zaspokajające nawet największych pojebów. Filmy stawały się coraz śmielsze, pokazujące coraz więcej. Umysły zostały zdominowane przez obrazy, odgłosy i wyobrażenia. Miliony rumieńców, tryliony zużytych chusteczek... Porno niczym wirus zaraziło cały świat sprawiając, iż można natchnąć się na nie niemal wszędzie - od reklam po sztukę. Nic więc dziwnego w tym, że swoje piętno odcisnęło również na muzyce...